Budowa przy kawie
Rolety zewnętrzne - czy warto w nie zainwestować?
Technologia bez tajemnic
Budowa przy kawie
Jak zaprojektować ergonomiczną kuchnię?
Budowa przy kawie
Dzień Otwarty na budowie: mini poradnik dla (niezdecydowanego) uczestnika
Technologia bez tajemnic
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl DIY
Technologia bez tajemnic
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl DIY
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Budowa przy kawie
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Cykl ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Drugi wpis z cyklu ,,Buduję i pracuję z Abakonem''!
Rusza nowy cykl na blogu!
Współczynnik przenikania ciepła - ile powinien wynosić?
Energia pierwotna, energia użytkowa i energia końcowa.
Dom powtarzalny serii REGULAR.
Warunki techniczne 2021 - WT2021.
Zobacz jak budujemy dom - filmik z realizacji. Kraków i Małopolska.
Dobra firma budowlana - czyli podstawa
Domy modułowe - z gotowych elementów.
Zakup działki budowlanej
Dom energooszczędny – konieczność, ale i korzyści.
Domy z prefabrykatów - kiedyś - wielka płyta.
Na dobrych fundamentach - czyli jak
zbudować dom.
A może ogrzewanie podłogowe?
Ściany z keramzytu.
Wybór okien do domu jest bardzo ważny – nie tylko ze względów estetycznych. Okna mogą pełnić również funkcję dźwiękoszczelną, a co najważniejsze, zapewniają izolację termiczną. Dzięki temu w domu jest jasno, ciepło i cicho, a to jest moim zdaniem opis okna idealnego. Jak wybrać okna do domu i nie zbankrutować?
Nie oszukujmy się, za dobre okna niestety trzeba zapłacić. Wybierając okna do domu szukaliśmy takiego produktu, który spełni nasze oczekiwania jakościowe, a przy tym nie opróżni portfela (jak wiecie, na budowie każdy grosz jest na wagę złota!). Wiedzieliśmy, że za pewne rzeczy jesteśmy w stanie dopłacić do podstawowej oferty stolarki okiennej, ale musieliśmy się też liczyć z pewnymi ograniczeniami. Jakimi?
Standardowe ściany zewnętrzne z keramzytu mają grubość 15 cm. Jest to o tyle istotne, że nie każdy typ okna można w takiej ścianie zamontować. W przypadku standardowych okien nie ma to większego znaczenia, jednak inaczej jest w przypadku okna tarasowego – najważniejszego okna w całym naszym domu.
W ofercie podstawowej okno tarasowe
jest oknem rozwieralno-uchylnym, ale ta opcja została przez nas odrzucona na
samym początku. Chcieliśmy zaoszczędzić miejsce w salonie, a tradycyjne
otwieranie dużych okien zabrałoby nam sporo powierzchni pokoju, dlatego od razu
zdecydowaliśmy się na okno przesuwne. Pierwszym wyborem było okno PAS, czyli
drzwi przesuwno-odstawne. Minusem tego rozwiązania był przede wszystkim sam
komfort użytkowania. Otwieranie nie było wysoce skomplikowane, ale wymagało
pewnego nakładu siły. Męska część pewnie uzna, że przecież to nie jest żaden
problem, ale wyobraźmy sobie otwieranie takiego okna jedną ręką z kubkiem
gorącej kawy w drugiej ręce… PAS było jednak kompromisem pomiędzy HST – ten
system okna nie był możliwy do zamontowania właśnie z powodu grubości ściany
zewnętrznej. Mieliśmy do wyboru albo zmianę okna, albo zamówienie grubszych
ścian – zdecydowaliśmy się na zmianę okna
Padło na PAS.
W ostatniej chwili poznaliśmy jednak inne rozwiązanie - SMART SLIDE. Mieliśmy możliwość obejrzenia tego okna w salonie, więc mogliśmy przetestować sposób otwierania i zamykania. Skrzydło swobodnie i co istotne, bez konieczność wkładania w to siły, przesuwa się po szynie i chowa się w ramie nieotwieranej części. Komfort użytkowania okna w systemie smart slide jest zdecydowanie większy, niż w przypadku okna PAS, a do obsługi wystarczy jedna ręka :) Wybór był prosty, w grę wchodził tylko smart slide! Trzeba się jednak liczyć z dość dużą dopłatą.
Nasz smart slide ma wymiary 270x210
cm, a okno boczne 90x120 cm. Wybór okazał się być strzałem w dziesiątkę. Okno
jest solidne, duże i prezentuje się pięknie! A co równie ważne, jest to okno
bezprogowe, co oznacza, że po wylaniu wylewek próg będzie praktycznie
niewidoczny. Na zdjęciu widać jeszcze taśmy (o nich za chwilkę), piana
montażowa i folie ochronne – zdjęcie zrobiłam tuż po montażu okna. Z powodu bardzo
złej i deszczowej pogody dalsze prace musiały zostać chwilowo wstrzymane.
Czekamy, aż pogoda się poprawi i montaż zostanie dokończony – ja natomiast bardzo
się cieszę, że deszcz pada ZA oknem, a wiatr już tak nie hula po wszystkich pokojach
Rodzaj okien, który wśród rodziny i znajomych wzbudza sporo kontrowersji. ,,Ale jak to nieotwieralne okno?’’ - takie zdanie słyszałam najczęściej. Muszę przyznać, że też byłam nastawiona do niego sceptycznie, ale przekonał mnie jeden, solidny argument. W oknach typu FIX rama okienna jest zdecydowanie cieńsza, nie ma konieczności montowania poprzeczki, przez co okno wydaje się większe i bardziej doświetla pomieszczenie. W przypadku okna fix w jadalni mąż nie musiał mnie długo namawiać. Zgodnie uznaliśmy, że to jedyny słuszny wybór – chcemy tutaj postawić stół z krzesłami, więc otwieranie tego okna nie było nam potrzebne. A oto efekt:
Większy problem pojawił się w przypadku okna w kuchni – i
tutaj powtórzę pytanie, które padało bardzo często: ,,Ale jak to nieotwieralne
okno w kuchni? A zapachy? A para?’’. To były również moje obawy. Nie
wyobrażałam sobie smażenia ryby czy gotowania kapusty bez uchylenia okna, nawet
w największe mrozy. Problem ma rozwiązać okap kuchenny i rekuperacja – takie
otrzymałam zapewnienia od męża, który potwierdzał to kolejnymi
argumentami, opiniami specjalistów i wynikami przeprowadzanych testów. Czy to zda swój egzamin? To sprawdzimy przy pierwszym gotowaniu
kapusty na bigos Uległam jednak namowom i wiecie co? To była jedna z lepszych
decyzji budowlanych! Panoramiczne okno, które powstało po wymianie z
tradycyjnego okna na fix, jest jednym z moich ulubionych w całym domu –
oczywiście zaraz po oknie tarasowym i oknie ,,jadalnianym’’. Już nie mogę się
doczekać, aż stanę w mojej pięknej granatowo-drewnianej kuchni i będę
przygotowywać kolacje przy tym oknie.
Ostatnim fixem jest malutki świetlik w wiatrołapie. Jest naprawdę maleńki, ale upierałam się przy nim od samego początku – pomimo swoich niewielkim rozmiarów wpuszcza do środka sporo światła, a o to właśnie chodziło! Tutaj zobaczycie, jak wygląda.
Nie szaleliśmy ze wszystkimi oknami – te w gabinecie i na poddaszu są tradycyjne. Jednak gdybyśmy mieli wybierać stolarkę okienną jeszcze raz, na pewno zmienilibyśmy je albo na fixy, albo na okna bez poprzeczek. Gruba rama znacząco pomniejsza powierzchnię szklenia, przez co światła jest mniej, ale pocieszam się, że na poddaszu będziemy głównie spać – to na parterze, na tarasie w i ogrodzie będzie toczyć się nasze życie rodzinne.
Wychowałam się w domu z białymi oknami, takie też miałam w każdym wynajmowanym mieszkaniu i właśnie ten kolor był dla mnie oczywistym wyborem. Są jasne, rozświetlają pomieszczenie i są subtelne. Zakochałam się jednak w antracycie. Obawiałam się, że ciemne okna na ścianach o stosunkowo małych powierzchniach będą się za bardzo odznaczać. Znaleźliśmy kompromis – okna od wewnątrz są białe, a od zewnątrz grafitowe. Nie widziałam na żywo takiego rozwiązania, dlatego nie do końca wiedziałam, czy efekt spełni moje oczekiwania, ale na szczęście wygląda to naprawdę super! Od środka nie widać drugiego koloru, a ciemne ramy na zewnątrz na pewno będzie łatwiej utrzymać w czystości, niż białe. Wiem, że te zdjęcia pojawiły się już w poprzednim wpisie, ale odbijający się w szybach zachód słońca zachwyca mnie niezmiennie!
Ostatni, choć bardzo ważny czynnik, który warto wziąć pod uwagę przy wyborze okien. Nasz dom będzie ogrzewany prądem, więc bardzo nam zależało na tym, by okna były energooszczędne – czyli takie, które pozwolą nam na ograniczenie zużycia energii potrzebnej do ogrzewania domu. Izolację termiczną określa współczynnik przenikania ciepła U. Nie będę wdawać się w techniczne szczegóły, ponieważ nie mam wystarczającej wiedzy na ten temat. Krótko mówiąc, im niższy współczynnik przenikania ciepła, tym mniejsza jego utrata, a co za tym idzie, lepsza izolacja.
Na to, jaki jest współczynnik
przenikania, wpływa między innymi pakiet szybowy, który w stolarce
energooszczędnej powinien być trzyszybowy. Dobrze, gdy szyby w oknach
energooszczędnych są oddzielone tzw. ciepłą ramką. Dzięki temu redukujemy
mostki termiczne, unikniemy gromadzenia się pary wodnej na obrzeżach szyby i
zwiększymy izolację cieplną naszych okien. Taką też ciepłą ramkę wybraliśmy –
dla damskiej części dodam, że jest możliwość dobrania koloru ramki pod kolor
ram okiennych
Warto również wspomnieć o ciepłym montażu okien i tutaj wróćmy do taśm, o których pisałam na początku. Najprościej ,,mówiąc'', stosowane są trzy warstwy uszczelniające: warstwa termiczna, paroszczelna i paroprzepuszczalna. Ta pierwsza powinna szczelnie wypełniać przestrzeń między ścianą a oknem. Warstwa paroszczelna montowana jest od wewnątrz – zapobiega wnikaniu pary do piany montażowej, a warstwa paroprzepuszczalna chroni izolację przed wilgocią, która znajduje się na zewnątrz budynku. Łopatologicznie: izolujemy okno, oklejamy je dwustronnie specjalnymi taśmami i żadna wilgoć, grzyb i pleśń nam nie straszne!
Co do izolacji akustycznej – nasze okna mają dźwiękoszczelność na poziomie 33 dB. Będziemy mieszkać w spokojnej okolicy, z dala od ulicznego zgiełku, więc nie musieliśmy inwestować w okna, których izolacja dźwiękowa będzie wyższa. Warto wziąć to pod uwagę – nie ma sensu przepłacać za okna o akustycznej izolacji na poziomie 40 dB, jeśli nie będziemy mieszkać przy głównej drodze.
Nie ma tutaj złotej rady. Wybór stolarki jest mocno uzależniony od budżetu, którym dysponujemy, dlatego nie warto płacić za rozwiązania, które nie są nam po prostu potrzebne. Nie ma też większego sensu wybór okien z ciepłym montażem i ciepłą ramką, jeśli nie zadbamy o odpowiednie ocieplenie budynku – same energooszczędne okna nie sprawią, ze dom też będzie energooszczędny. Jedno jest pewne: nawet najlepsze okna nie spełnią swojej izolacyjnej funkcji, jeśli ich montaż nie zostanie przeprowadzony prawidłowo. Natomiast warto zastanowić się nad kilkoma kwestiami: